Zdaniem Proboszcza

Krytyka Kościoła stała się bardzo modna nie tylko w mediach, ale także w towarzysko – rodzinnych spotkaniach. Myślę, że niewielu katolików potrafi bronić Kościoła, ponieważ, aby to czynić trzeba rozumnej wiary i nieco wiedzy. Tymczasem tak z wiarą jak i z wiedzą religijną u większości katolików jest poważny problem; tak w jednym jak i drugim przypadku są one słabe. W moim odczuciu, jeżeli ktoś krytykuje Kościół to z pewnością czyni to zasłaniając własną indolencję religijną a także poważne zaniedbania moralne. Owszem, grzech (ten faktyczny) członków Kościoła należy odpowiednio potępić i ukarać; a więc nie tylko jakiegoś duchownego, ale i tego kto nie zachowuje moralności katolickiej. Natomiast krytyka Kościoła, Mistycznego Ciała Chrystusa jest absurdem. Ponadto stawiam pytanie wszystkim wierzącym: dlaczego wstydzicie się swojej wiary? A więc uczestniczenia w niedzielnej Eucharystii, publicznego znaku krzyża, znaku religijnego w mieszkaniu czy publicznej modlitwy?

Pierwsza Komunia Święta jest dla mnie okazją do refleksji na temat wiary w obecność Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie. Pamiętam swoją Pierwszą Komunię a było to w 1962 roku. Proboszcz powiedział krótko mniej więcej tak: „Przyjmujecie prawdziwego Pana Jezusa chociaż Go nie widzicie; jest ukryty pod postacią opłatka. Macie otworzyć serca, w których zamieszka Pan Jezus i nie przynosić mu wstydu”. To zapamiętałem i to trwa do dziś. Wtedy nie rozumiałem tej obecności, ale autorytet księdza i otoczenia wystarczył, by przyjąć tę prawdę i powoli ją rozumieć. Jak to wygląda dzisiaj? Zapewne znacznie odmiennie niż w moich czasach. Są rodziny żyjące Eucharystią na co dzień i w takim środowisku dziecko prawidłowo rozwija swoją wiarę. Oczywiście dziecku trzeba pomagać w rozumieniu chociażby częstego przyjmowania Komunii Świętej. Rozwój duchowy dziecka musi być oparty na prawidłowym rozumieniu sakramentalnej obecności Chrystusa. Niestety brak wiary rodziców dziecka w obecność Chrystusa w Eucharystii niszczy dziecięcy zachwyt z przyjęcia Jezusa a co za tym idzie brak jakiegokolwiek rozwoju duchowego dziecka. Ileż wysiłku rodzice  wkładają w rozwój intelektualny, sportowy czy talentowy swoich dzieci? A rozwój duchowy kończy się bardzo często tuż po zakończeniu imprezy pierwszokomunijnej. Nawet „biały tydzień” staje się zbyt trudny, by poświęcić dziecku półtorej godziny na spotkanie z Jezusem. Rodzice i chrzestni! To od was zależy życie religijne a więc i duchowe tego dziecka! Z tego kiedyś rozliczy was Bóg, tym bardziej, że przy chrzcie coś Mu obiecywaliście!

W miniony piątek 12 maja br.  Muzeum Regionalne w Dębicy świętowało 20 rocznicę swojego utworzenia. Tak się złożyło, że w 2003 roku objąłem urząd proboszcza i w tym samym roku rozpoczęło działalność muzeum. Pamiętam zaangażowania ówczesnego burmistrza Edwarda Brzostowskiego, który uważał za konieczne powstanie placówki upamiętniającej dzieje miasta i regionu. Pierwszym dyrektorem a zarazem organizatorem był Janusz Ożóg. Po jego odejściu na emeryturę kierownictwo przejął Jacek Dymitrowski pasjonat historii i niestrudzony tropiciel różnego rodzaju artefaktów muzealnych. Kolejnym dyrektorem został Tomasz Czapla, również zafascynowany historią miasta. Muzeum tworzą nie tylko ludzie ale przede wszystkim zbiory muzealne odpowiednio ukazane i zabezpieczone przed zniszczeniem czy utratą. Osobiście popieram istnienie takich placówek chroniących dziedzictwo materialne naszego społeczeństwa jak i udostępnianie zbiorów zwłaszcza w celu edukacyjnym młodego pokolenia. Muzeum powinno być dumą każdej społeczności gdyż ono przekazuje następnym pokoleniom historyczny dorobek, który należy rozwijać. Kolejne lata działania Muzeum Regionalnego otwiera wystawa „Dębica – portret miasta i jego mieszkańców 1358 - 1939”. Warto zobaczyć jak wyglądało życie i ludzie w bogatej historii naszego miasta. Muzeum Regionalne jest instytucją samorządową i jego budżet jest zazwyczaj bardzo skromny. Chwała sponsorom, którzy dostrzegają potrzebę wspierania muzeum. Oby ich było jak najwięcej. Pozostaje jeszcze jedna kwestia – skąd pozyskiwać nowe eksponaty? Myślę, że takie muzeum powinno być wypełnione rozmaitymi pamiątkami posiadającymi walor historyczny. Gdzie ich szukać? One bardzo często znajdują się w naszych domach. Czasami trzymamy piękne rzeczy gdzieś głęboko w szufladach czy na strychach tylko po to, by one tam były. Osoba znająca wartość historyczną tych przedmiotów umiera a spadkobiercy czyszczą pomieszczenia niszcząc historyczną wartość. Może tak warto byłoby jednak oddać wiele takich pamiątek właśnie do muzeum! Pomyślmy i poszukajmy!

Tragedia w belgradzkiej szkole gdzie 14-letni uczeń zastrzelił 9 osób a 7 ranił stawia  pytanie dlaczego tak się stało? Jaka była przyczyna, że dziecko zabija swoich rówieśników? Próbowałem  znaleźć przyczyny tego wydarzenia i jedynie nalazłem: był spokojnym ułożonym chłopcem oraz że był poniżany i wyśmiewany przez rówieśników. Ponadto podano, że przygotowywał się do tego czynu tak jakby miał rozpocząć grę komputerową (pewno z motywem zabijania!). Wydarzenie szokuje bezwzględnością i spokojem sprawcy. Co musiało się stać w psychice tego chłopca, że nawet nie miał żadnego wyrzutu czy niepokoju. Sam informuje policję o swojej zbrodni! Myślę, że został doprowadzony do tzw. ostateczności. Otoczenie nie dostrzegło głębi jego problemu i odpowiednio nie zareagowało. Dramat ten przekreśli całe jego dalsze życie, bez względu czy poniesie karę czy też nie ze względu na brak kilku miesięcy, by odpowiadać karnie. Pisze o tym, gdyż poniżanie stało się modne wśród młodzieży dzięki komunikatorom. Wrzucają dzieciaki do sieci wszelkie kłamstwa i obraźliwe teksty bez żadnej odpowiedzialności. Nawet niektórzy rodzice są dumni ze swoich pociech radzących sobie tak dobrze. Wszystko do czasu, kiedy i taka tragedia może zawitać i do nas. Odpowiedzialność za publikowane materiały powinna obejmować wszystkich!

Przed nami dwa święta obchodzone  w jednym dniu: NMP Królowej Polski i Narodowe Święto 3 Maja. Maryja jest matką wszystkich wierzących Polaków (jest ich zdecydowana większość) a także z woli Narodu naszą Królową. Konstytucja 3 Maja to akt prawny mający na celu zjednoczenie Polaków poprzez dążenie do sprawiedliwości społecznej. Oba te wydarzenia mają kontekst historyczny i przypominają o potrzebie zjednoczenia Narodu wobec różnorakich zagrożeń; i tych duchowych jak i utraty suwerenności czy wręcz niepodległości. Wielu osobom zdawało się, że dobrobyt zastąpi wszystko a świat jest w zasadzie uporządkowany. Ostatni rok pokazał, że tak nie jest a polityka światowa właściwie dryfuje. Tym bardziej jako naród szczególnie doświadczony trudną historią  budujmy siłę naszego Narodu i państwa zgodą, ofiarnością i miłowaniem tego co polskie.