Wizyty duszpasterskie, które tradycyjne się rozpoczęły w katolickich parafiach, spotkały się z negatywną narracją w mediach internetowych. Zdjęcie księdza w komży z kopertą w ręku, dywagacje czy należy dawać, a jeżeli tak to ile, określenia „facet w czarnej sukience”  czy przywoływanie oczekiwań kulinarnych księdza to niektóre przykłady deprecjacji wizyt duszpasterskich, które są nie tylko tradycją, ale też nakazem Prawa Kanonicznego. Wizyty duszpasterskie wyglądają bardzo różnie; w naszej diecezji jest to okres Bożego Narodzenia i kapłani idą „od domu do domu”, gdyż to ułatwia kolędę. Przyjęcie duszpasterza nie jest obowiązkiem i z tego tytułu nikt nie popełnia grzechu, ale zlekceważenie takiej wizyty rodzi pytanie o więź parafialną, stosunek do duszpasterza czy może nawet do wiary. Nie ulegajmy naciskom medialnym a swoje wątpliwości do rzeczywistości wizyt duszpasterskich, chociażby w naszej parafii łatwo możemy rozwiać. Owszem, czasem są trudne tematy do omówienia, ale tego nie należy się obawiać, gdyż ksiądz to nie słoń w składzie porcelany.