Kiedy słyszymy określenie Misje Święte, nasuwają się skojarzenia z czymś dewocyjnym, starym, niepotrzebnym. Misje to nie klepanie pacierzy lecz czas refleksji nad swoim życiem – jakie ono właściwie jest, czy ja jestem rzeczywiście katolikiem, czy czasami nie wstędze się swojego chrztu? Na te pytania próbujemy odpowiedzieć przez zamyślenia nad Słowem Pana, przez głębię modlitwy wspólnej a także przez nowe odkrycie wartości sakramentów – zwłaszcza Pokuty i Eucharystii. Taki czas zastanowienia jest każdemu potrzebny, chyba, że ktoś uważa się za mądrzejszego od Boga i puste samozadowolenie mu wystarczy.