Kilka dni temu zobaczyłem krótką informację telewizyjną o sytuacji podopiecznych w domu opieki dla starszych osób w Gródku Podolskim na Ukrainie. Pewna staruszka mówiła z troską o leżących i wymagających ciągłej opieki kobietach i ich zagrożeniu toczącą się wojną. Za chwilę na ekranie ukazała się postać znanej mi z widzenie Siostry Służebniczki, która z wielką nadzieją i wiarą te zmówiła o ich trudnym położeniu. Ta migawka skłoniła mnie do głębszej refleksji. Kapłani i Siostry Zakonne pozostali z ludźmi na Ukrainie mimo zagrożenie nie tylko bytu ale przede wszystkim życia. Bogaci i mający jakie takie możliwości pouciekali a oni zostali, by być z tymi którzy nigdzie uciec nie mogą. I to jest Kościół Chrystusowy, tak bardzo poniewierany w ostatnim czasie w naszym kraju. Ileż pomyj wylewane jest na głowy kapłanów i sióstr? Czynią to nie tylko wrogowie Chrystusa, ale także katolicy, którzy w Wielki Piątek ucałowali Krzyż Chrystusowy a w niedzielę przy rodzinnym spotkaniu dokładali kolejną porcję pomyj Kościołowi (czytaj: duchowieństwu) uważając przy tym siebie za wzorowe członki Kościoła; i w tym miejscu pytam jakiego?
24 kwietnia 2022r.
- Saturday, 23 April 2022