Myśli na niedzielę

Wszystkie nasze obawy usuwa Jezus; strach jest brakiem lub oznaką utraty wewnętrznej wolności a Jezus zaś przyszedł wezwać nas do wolności. Nie bójcie się – mówił – Jam zwyciężył świat! Pokonał również to, czego boimy się najbardziej – śmierć.

Dla Jezusa „bogacenie się przed Bogiem” oznacza dawanie jałmużny, gromadzenie skarbu w niebie, pozbycie się bogactw niegodziwie zdobytych. Przeciwieństwem jest gromadzenie dóbr dla siebie zapominając o bliźnim i o wieczności.

Pewnego świętego po długim jego rozmyślaniu nad „Ojcze nasz” zapytano w jakim jest punkcie, odparł, że nadal rozmyśla jeszcze nad pierwszym słowem. Cała modlitwa chrześcijańska nabiera światła od tego początkowego okrzyku, który wyszedł z Jezusowego serca; okrzyku syna wiedzącego z kim rozmawia.

Maria obrała najlepszą cząstkę, a my? Czy i my wybraliśmy rzeczywiście najlepszą cząstkę? Albo raczej jesteśmy biednymi Martami zajętymi sprawami niczemu nie służącymi, które przeminą wraz z nami!

Aby miłować, jak tego wymaga Chrystus, trzeba być gotowym dać ze swojego, a nawet dać samego siebie. Postąpiło tak wielu świętych w historii Kościoła, stają się żywą przypowieścią o dobrym Samarytaninie.