Dzisiejsza data wpisuje się w historię siły modlitwy różańcowej a to za przyczyną Pauliny Jaricot (1799-1862), która dopiero dzisiaj została beatyfikowana w Lyonie. Dzieło jej życia zaczęło się od pomocy charytatywnej biedakom w Lyonie. To nie wystarczyło Paulinie, w której sercu tkwiła potrzeba rozwijania misji czyli krzewienia wiary. Nie mogąc wyjechać na misje zaczęła zbierać fundusze wspierające misje Kościoła, tworząc tzw. „dziesiątki” składające się z chętnych do wspierania tego dzieł poprzez symboliczne „sou” (20gr). Szybko doszła do wniosku, że pomoc materialna to nie wszystko co można zrobić dla misji. Trzeba modlitwy, a będąc czcicielką Matki Bożej sięgnęła po różaniec organizując go jako ciągłą modlitwę czyli odmawianie wszystkich tajemnic w każdym dniu. Aby to było praktyczne i możliwe do kontynuowania utworzyła Żywy Różaniec gromadzący piętnaście osób modlących się dziesiątkiem różańca w każdym dniu. Troszczyła się o dobór odpowiednich członków do żywego różańca, ale była świadoma ludzkiej słabości i pisała aby: „w każdej piętnastce znalazł się ktoś dobry, średni i taki, który ma tylko dobrą wole. Wystarczy, aby na piętnaście węgielków jeden był rozżarzony, to wnet powstanie żar ze wszystkich”. Żywy Różaniec istnieje do dzisiaj i przynajmniej w Polsce nie ma parafii, w której nie modliłaby się wspólnota różańcowa. W naszej parafii istnieje dwadzieścia siedem Róż Żywego Różańca, z tym, że w kilku brakuje osób do kompletu, a obecnie róża musi liczyć dwadzieścia osób ponieważ mamy cztery części różańca i każda zawiera pięć tajemnic. Potęga modlitwy różańcowej powinna zachęcać do włączenia się w dzieło Żywego Różańca, wsparte dzisiejszą beatyfikacją jego założycielki.
Zachowywanie przykazań to jedyny czytelny dowód naszej miłości do Chrystusa. Innego dowodu nie ma. Trzeba więc dobrze znać przykazania i trzeba je wprowadzać w życie. To jest sekret ewangelicznej miłości.
Jak wygląda przykazanie miłości po prawie dwóch tysiącach lat od ogłoszenia go przez Chrystusa? W naszym ziemskim mieście nie słychać nowej pieśni miłości, lecz starą pieśń strzelających karabinów, wyjących syren, wybuchów rakiet. Tyle płaczu, trudu, tyle żałoby i śmierci na naszej ziemi; tyle jeszcze jest łez w oczach ludzi, a prawie wszystkie z powodu braku miłości lub wskutek zdradzonej miłości.
W sytuacji, w jakiej żyje ogromna większość ludzi ery rozwoju przemysłowego liturgia, może z bulwersującą prostotą, głosi wchodzącym dziś do kościołów, że istnieje inne miasto i inny świat. Świat tak bliski, że można zajrzeć do jego wnętrza i rozmawiać z jego mieszkańcami, świat światła i radości. Potrzeba tylko prostej ale rozumnej wiary.
Copyright © 2022 Parafia Św. Jadwigi w Dębicy